Dzienniki budowy » Dziennik użytkownika nick
Glazury
Poddasze ocieplone tak jak planowałem - wełna skalna rockwool 20 cm między krokwie, a pod krokwie maty isobbooster T2 w dwóch warstwach na krzyż, na zakład. Zrobione są już też stropy g-k na poddaszu i strychu. Wyglądają elegancko, choć nie lubię g-k, ale co tam, to tylko poddasze i strych. W tzw. "międzyczasie" wprowadzono niewielkie przeróbki w instalacji wodnej i podłączono pompe głębinową w nowej 22 - metrowej studni wierconej. Woda ogólnie czysta, ale po badaniu nieco przekroczony Mn i sporo Fe, trzeba będzie zainstalować filtr. Teraz czas na glazury. Płytki zamierzam zainstalować na posadzkach w całym domu, z tym, że w korytarze, salon, jadalnia i kuchania będą miały te same płytki, a w pokojach będą nieco inne (tańsze, ale też ładne). Fotki zamieszczę w paźdźierniku, bo wtedy będą już zapewne ułożone. Poza tym planuję jeszcze zrobienie elewacji, zainstalowanie kominka bez płaszcza wodnego i schodów.
Ocieplenie poddasza i strychu
Witam po zimowej przerwie wiosną 2014 roku;). Jest maj i właśnie zakupiłem skalną wełnę mineralną i zamówiłem maty isobooster T2 do ocieplenia dachu. Wełnę skalną o grubości 20 cm dam między krokwie, a pod krokwie 2 x mate isobooster T2. T2 ponieważ na wełnę pod krokwiami przy oknach dachowych jest za mało miejsca, poza tym T2 ogranicza utratę ciepła nie tylko przez przewodność jak wełna, ale też odbija promieniowanie podczerwone i to w obie strony, dzięki czemu będzie ciepło zimą i chłodno latem. Mata isobooster T2 to nic innego jak sklejone 10 warstw folii bąbelkowej z 4 warstwami folii aluminiowej pomiędzy nimi, grubość jednej maty T2 - 4 cm, co wg sprzedawcy zastępuje 13 cm ocieplenia np. styropianem. T2 zastepuje także folię paroizolacyjną, jednak trzeba go układać przynajmniej 2cm od wełny mineralnej. Jedyny minus isobooster'a to jego palność, czyli klasa E - a więc palny i kapiący palącymi się kroplami. Dlatego między krokwie dam wełnę mineralną, która ogranicy rozprzestrzenianie się ewentualnego pożaru, a wykończenie będzie płytami g-k. Coś za coś. Nie wierzę w efektywną izolacyjność wełny mineralnej, tym bardziej, że może ona nasiąkać wilgocią, a wtedy jej parametry izolacyjne drastycznie słabną. maty T2 pod krokwiami z wełną będą odbijać ciepło od nagrzanego dachu i osuszać wełnę mineralną, a wełna mineralna ochroni T2 przed przegrzaniem lub nawet zapłonem od nagrzanego dachu (w ten zapłon to sam za bardzo nie wierzę). Natomiast degeneracja T2 pod wpływem wysokich i niskich temperatur przy dachu jest możliwa, wystarczy popatrzeć co się dzieje z folią pod wpływem temperatur, dlatego wełna mineralna między krokwiami. Potem pozostaną tynki, a po tynkach płyty g-k na poddaszu, strychu i być może na parterze, następnie glazury na posadzkach, w łazienkach i w kuchni, armatura łazienkowa i kuchenna, a potem gdy Bóg da, elewacje zewnętrzne i... dom oddany do użytku. Bo meble to już szczegół. Ciągle mam mały problem z wodą, bo wodociągu nie ma, a ze studni 11m ma przekroczony mangan, myślę zrobić jeszcze jedną studnię, tylko co najmniej na 20m, głębiej może pH będzie wyższe, to i Mn łatwiej się usunie, no i złoże w filtrze będzie tańsze Może ktoś z Was zna jakiegoś hydrogeologa/studniarza, który wie na jakiej głębokości jest przyzwoita woda w Rudniku nad Sanem (powiat niżański, woj podkarpackie)? Mangan wychodzi około 400 mikrogramów/L, a norma to 50 mikrogramów na litr. O dziwo żelazo wyszło w normie, bo około 38 ug/l, pH = 6,6, a przydałoby się 7, jon amonowy około 1,3 ug/l - norma 0,5 ug/l. Tyle, że jon amonowy to nie taki problem jak Mn. Koszt skalnej wełny mineralnej to 28 zł brutto/m2 x 180m2 podasza i strychu = 5040 zł Koszt maty isobooster T2 w dwóch warstwach, to "w promocji" 19,84 zł brutto/m2 x 180 m2 => 3571,2 zł x 2 = 7142,4 zł Razem: 12182,4 zł Niestety, koszty znaczne, ale albo się zapłaci jeden raz przy ociepleniu, albo trzeba będzie płacić wysokie rachunki za ogrzewanie, więc wybór wydaje się być jasny.
Zimowa przerwa w budowie
Zrobione jest już bardzo dużo, bo wszystkie instalacje, c.o., c.w.u., wod.-kan., elektryka, oprócz tego własne ujęcie wody pitnej, przydomowa luksusowa (;) ) oczyszczalnia ścieków. Pozostały do wykonania: szpalety okien dachowych, ocieplenie poddasza i jego sufity, tynki, instalacja kominka powietrznego (bez płaszcza wodnego), glazura i wykończenie 3 łazienek i kuchni, malowanie ścian, meble, ogrodzenie+napęd do bramy, kostka brukowa. Szacunkowo jakieś 100 tyś zł jeszcze i można mieszkać na luzie. Szpalety myślę zrobić co prawda z palnych 3 cm-wych białych płyt poliuretanowych, ale to jedyne rozwiązanie na ciepłe szpalety okien dachowych w moim przypadku, bo w niektórych miejscach jest bardzo mała odległość od szpaletu do krokwi. Poza tym takie szpalety będą nie tylko ciepłe, ale i już gotowe bez malowania. Chyba, że zrobię szpalety z płyt g-k, a między krokwie a szpalety zastrzyknę pianke poliuretanową, ale to rozwiązanie nie jest najlepsze, ponieważ szpalet z g-k jest słaby i podatny na pękanie na łączeniach. Inna rzecz, że nie wiem jeszcze z czego zrobię sufity podwieszane, bo płyty g-k mi nie odpowiadają właśnie ze względu na pęknięcia i co by ktoś nie mówił, to nie ma sposobu idelanego, który by przed tym zabezpieczał.
Instalacje c.d.
dom prawie gotowy do zamieszkania. Instalacje zrobione, czekam na dopięcie na ostatni guzik przez instalatorów - polecam firmę Technologie P. C., która robiła mi wszystkie instalacje, poza elektryką i alarmem oraz oczyszczalnią ścieków i wod-kanem pod domem i w ogrodzie, bo to sam instalowałem. W październiku 2013 planowane: wymurowanie ścianek wokół stelaży tzw. geberitów, czyli kiblo-spłuczek, ocieplenie poddasza, uruchomienie kotłowni. Prace wykończeniowe będą kontynuowane w zimie i na wiosnę-lato. Szacuję, że przyszłym roku zamieszkam już na swoich śmieciach;) Zapraszam do galerii.
Instalacje c.d., jeszcze sporo pracy
Instalacje praktycznie skończone. Pozostało skończyć wentylację na poddaszu i podłączyć pompę ciepła do obiegu. Parapety wewn. i zewn. już są (te na zewnątrz leżą na strychu, będą zainstalowane przy wykonywaniu elewacji) Potem tylko trzeba zrobić: tynki wewnętrzne sufity - parter i poddasze elewacje ogrodzenie - materiały praktycznie wszystkie już są wykończeniówka w środku meble i sprzęt agd balkon+taras od frontu kostka brukowa.
Instalacje elektryczne.
Pan elektryk skończył instalacje elektryczne, pozostały do zrobienia małe modyfikacje, które przyszły mi do głowy już po, a także instalacja samego alarmu i kamerek. Z wiosną zacznie się kontynuacja budowy, a więc montażu instalacji ciąg dalszy: pompa ciepła + podłogówka, kominek z płaszczem wodnym, rekuperator i odkurzacz centralny. Przyłącza kanalizacyjne na parterze i poddaszu zrobię sam, jeśli chodzi o wodę, to z lenistwa i braku czasu zrobi to firma od pompy ciepła, widziałem jak pracują, jakość i tempo są imponujące, więc skoro ktoś może zrobić coś za ciebie i do tego lepiej, szybciej i taniej, to po co męczyć się samemu i ładować kasę w urządzenia, które przydadzą się tylko raz np. do łączenia rur wodnych. Myślę też o basenie, bo wykop zrobiony i wylewka zbrojona też zrobiona, szkoda by było olać ten temat. Jest to jednak znaczny koszt, bo nie licząc kosztów zbrojonej wylewki, to sama niecka 10m x 3,5m x 1,55m kosztuje około 22 tyś. PLN + osprzęt 5 tyś PLN + montaż 2000 PLN. Zadaszenia nawet nie liczę, bo to od 5 do nawet 20 tyś PLN, ale też trzeba będzie je zrobić i to takie, żeby w zimie można było pływać. Czasem żałuję, że zrobiłem ten wykop pod basen, ale cóż - żyjemy między innymi po to, żeby realizować jakieś marzenia. Człowiek pracuje, to ostatecznie może i wydać na taki zbytek, przynajmniej dom będzie więcej wart w razie sprzedaży;) Czasem też zastanawiam się, po co mi to wszystko, ale coś w życiu trzeba robić. Nawet księża mają domy lub mieszkania, to taki pracujący szczęśliwy kawaler jak ja tym bardziej może sobie pozwolić na luksus własnego domu;) Najważniejsze jednak, to zaufać Jezusowi, bo On daje i prowadzi najlepszą drogą, nawet jeśli to droga samotności i cierni. Życie nauczyło mnie, że nie wolno nikogo (także siebie) na siłę uszczęśliwiać, więc współczuję tym, którzy na siłę szukają mężów lub żony.
Alarm
Zestaw alarmowy już zakupiony, tylko zamontować, czekam jeszcze na kamerki:) Mój domek stoi trochę na odludziu, dlatego postanowiłem założyć profesjonalną instalację alarmową z kamerkami i powiadomieniem o włamaniu. Szczegółów nie będę zdradzał, ale jest to przemyślane rozwiązania, podobnie z resztą jak cały mój dom - począwszy od projektu a skończywszy na obecnym etapie budowy wszystko sam zaplanowałem, a wiele rzeczy nie chwaląc się zrobiłem własnymi rękami z czego jestem dumny. Polecam się jako wykonawca płyt fundamentowych pod domki jednorodzinne - choć na brak pracy nie narzekam, to mogę pomóc jeśli ktoś myśli postawić dom na płycie fundamentowej, swoją własną płytę robiłem we współpracy z projektantem, który naprawdę zna się na rzeczy.
Instalacje wewnętrzne
1. Prąd - doprowadzony, skrzynka jest, rowki na instalacje i przewody zrobione. pozostało wsadzić przewody, puszki, gniazda i kontakty. 2. Woda - studnia z laminatu osadzona w ziemii jako ochrona ujęcia/studni głębinowej wierconej, tam też będzie hydrofor (pompa głębinowa firmy belardi, jak również zbiornik hydroforowy ze stali nierdzewnej 400l już zakupione, wsadzę je do tej studni z laminatu, nie zamierzam marnować miejsca w domu ani na kotłownię, ani na hydrofor). Gdy zrobię fotki tej studni, to zamieszczę w galerii, w środku jest tak duża, że w razie wojny zrobi za schron dla dwóch osób, mogłaby dla trzech, ale wystarczy, że "chroniłbym się" tam z jedną dziewicą;). 3. Kanalizacja - oczyszczalnia ścieków w pełni biologiczna + rozsączanie w gruncie tunelem Grafa, przyłącze doprowadzone do domu. pozostało zrobić kanalizację wewnątrz domu. 4. C.O. - kolektor gruntowy pompy ciepła zainstalowany. pozostało zrobić podłogówkę, podłączyć pompę ciepła oraz zainstalować kominek z płaszczem wodnym i spiąć je w jeden system dwóch zamiennie działających urządzeń do c.o. i c.w.u (ciepła woda użytkowa jak coś). Fotki kolektora zamieszczę przy okazji;) p.c. super sprawa, gdy kiedyś przez moją działkę pójdzie główna linia wodociągu, to będę miał jeszcze bardziej wydajne źródło ciepła, bo wepnę bypass w wodociąg i pompa ciepła pozyska ciepło z wody wodociągowej; żeby tylko przepływ wody był na odpowiednim poziomie:). 5. Wentylacja mechaniczna - pozostało zainstalować: rekuperator, chyba firmy Zehnder + rurki wentylacyjne - w moim przypadku z pcv. Do tego momentu budowa kosztowała mnie: 1. fundament+ściany+dach+okna - 217500zł + 2. kolektor gruntowy pompy ciepła - 15000zł + 3000zł (nadpłata/zaliczka na podłogówkę) + 3. utwardzenie terenu - 10000zł (tłuczeń) + 2000 zł (koparka, zagęszczarka) - 12000zł + 4. oczyszczalnia ścieków + studnia chłonna - 7500 zł + 5. rury kanalizacyjne do kanalizacji, odprowadzeń deszczówki - 8000zł + 6. rury kanalizacyjne do gruntowego wymiennika ciepła od wentylacji - 9000zł + 7. robocizna (w tym koparka) przy kanalizacji i gruntowym wymienniku ciepła (tutaj koparka była oddzielnie liczona) - 10000zł + 8. studnia z laminatu do wody - 1500zł + 9. wiercenie studni głębinowej - 1300zł + 10. pompa głębinowa firmy Belardi - 1100zł + 11. elektryk - 1000zł zaliczka + 2000zł (pan elektryk wycenił mi zrobienie całej instalacji na 7000zł, a plus alarm 2000zł montaż to 9000zł; może coś utarguję:>). + 12. obiadki dla niektórych pracowników i inwestora czyli mnie - 2000zł razem: 296 900 zł
Okna
Szału nie będzie specjalnie jeśli chodzi o okna i drzwi, ale bidy też nie. Wybrałem kompromisy za dość rozsądne ceny. Okna dachowe są firmy roto (tu nie okazałem się być patriotą i nie kupiłem fakro, ani też veluxa). Roto ma aktualnie, a jest 09.12.2012r w standardzie styropianowy kołnierz docieplający, okna dachowe wziąłem 2-szybowe, bo za 3-szybowe, to ich popierdoliło, bo każą sobie płacić 2 x tyle co za 2-szybowe, ciekawe dlaczego:>. Okna dachowe firmy Roto mają tylko jeden mały minus - elementem uszczelniającym i zabezpieczającym przed wodą jest gumowa czarna uszczelka i tu dekarze i ja sam dziwiliśmy się, co natchnęło producenta na tę gumę, czy nie mógł dać owszem gumowej uszczelki, ale tylko między ramę okna a skrzydło, a samą ramę z kołnierzem okna połączyć np. wyższym elementem aluminiowym, ale cóż. wygląda na to, że nawet dobry produkt można spierdolić. dla pocieszenia - producent daje 15 lat gwarancji na te okna. a po gwarancji, jeśli guma się spierdoli, to już rozmawiałem z dekarzami, że można zamiast wymieniać na nową, zrobić odpowiednią obróbkę blacharską, np. z blachy aluminiowej. cena okien roto dość podobna do fakro, które nie ma w ofercie żadnego dodatkowego ocieplenia ramy okna. wyłaz dachowy wstawiłem większy nieco niż standardowy, także roto. Okna fasadowe z dwoma uszczelkami na bazie schicko (jakieś niemieckie okucie tudzież profile, jeszcze sprawdzę): te mniejsze 150x150cm będą jednoskrzydłowe otwierane+uchylne, a balkonowe i tarasowe dwuskrzydłowe z ruchomym słupkiem otwierane+uchylne jedno skrzydło. Drzwi: główne wejściowe jak też wejściowe do kibla od ogrodu będą jak "sklepowe" czyli takie okna na profilu drzwiowym z pochwytami w kolorze białym jak wszystkie okna. te główne drzwi będa miały dodatkowo samozamykacz i będą podzielone w poziomie jedną poprzeczką oddzielającą przezroczystą szybę (nad poprzeczką) od pełnego wypełnienia (pod poprzeczką) - w planie wstawienie przejścia dla kota. drzwi od ogrodowego kibla/łazienki to jedna prostokątna rama a w niej mleczna szyba bez żadnych poprzeczek. w drzwiach pakiety 3-szybowe. nie mam żony i jestem szczęśliwym kawalerem;) jak na razie, bo pewnie by dupę truła, że jak ja mogłem wybrać takie sklepowe drzwi do domu:)... po pierwsze: ostatecznie obydwoje drzwi od podwórza, po drugie: w kiblu jak i wiatrołapie nie ma okna, więc muszą być duże szyby doświetlające te pomieszczenia, bo nie zamierzam w nich za każdym razem świecić światła nawet w ciągu dnia, po trzecie: nie lubię klamek:) wolę pochwyty, po czwarte: drzwi będą białe z pcv tak jak okna, a więc nie będą się różnić od okien, jak to u niektórych, że okna żeby było taniej wstawią białe, ale już drzwi, żeby ludzie nie gadali, że dziadostwo to w kolorze gówna, czyli brązu. ja mam dach czarny, płot będzie czarny, to okna i drzwi mogą być białe - trwalsze i nie będą na słońcu się nagrzewać i nie będzie problemu z ich zamykaniem w lecie, a że z pcv, to w zimie nie spęcznieją od wilgoci i też z tego powodu nie będzie problemów z ich zamykaniem. Koszt okien to cena wraz z montażem.
dach
jak widać: czarna dachówka allegra 9 angoba szlachetna koramic wienerbergera; być może gdybym wybierał drugi raz, to pomyślałbym jednak o dobrej jakości goncie bitumicznym, może jest brzydszy, ale bardziej odporny np. na wichury. ktoś pomysli patrząc na koszty dachu poniżej, że za co ja tyle zapłaciłem, szczególnie dekarzowi, ale: samo pokrycie dachówką to 12-13 tyś. zł, tyle że do tego doszło wstawienie okien dachowych, obróbki blacharskie komina i lukarn, bo kazałem opieprzyć komin blachą aluminiową tak jak okucia rynien i kosze.
ściany
ściany jak widać w galerii ściany na razie bez wymurowanego poddasza, ale za to z krokwiami więźby dachowej. Komin dla kominka systemowy Schiedel wymurowany do stropu. Strop gęstożebrowy Porotherm. Schody będą drewniane. balkon z tyłu zastąpiłem oknem, a z przodu będzie balkon drewniany, który będzie równocześnie takim daszkiem tarasu, którego wielkość jeszcze przemyślę. I kilka uwag: Jak już zauważyliście patrząc na płytę fundamentową, została ona wylana w jednej płaszczyźnie, w jednym poziomie, tak samo strop - bez żadnych "półpięter" nad wiatrołapem. Dzięki czemu nie tylko nie mam schodów na parterze a wysokość wszystkich pomieszczeń parteru jest jednakowa, ale też schody prowadzące na poddasze są jednobiegowe, tyle, że dłuższe o 4 stopnie; "półpiętro", które w oryginale jest obniżonym sufitem wiatrołapu, u mnie jest także sufitem wiatrołapu, tyle że na tym samym poziomie co strop całego domu. W pokoju na poddaszu - w oryginale znajdującym się nad garażem, gdzie połać dachu miała opierać się na murłacie położonej bezpośrednio w stropie lub na stropie podniosłem tam ścianę o 4 pustaki przez co podniosła się o 2 pustaki połać dachu nad łazienką na poddaszu. Dlaczego? bo moim skromnym zdaniem projektanci zrobili chujowe rozwiązanie opierając murłatę bezpośrednio na stropie, szkoda, że nie oparli jej poniżej stropu, byłoby jeszcze zabawniej;).przy całej sympatii dla tego projektu. Dzięki mojemu zabiegowi pokój na poddaszu nie traci aż tyle przestrzeni w stosunku do sytuacji, gdyby murłata opierała się na stropie. dziwię się niektórym z Was i Waszym ekipom budowlanym, że cały dom tak ściśle wg projektu robicie, nawet te okna dachowe, gdzie te bliżej koszy są wprost na wylocie kosza, szkoda, że nie w samych koszach - i tutaj znowu uwaga do projektantów, że tak chyba nie powinno być ze względów estetycznych, ale i praktycznych. ale domyślam się tylko, że wielu z Was albo nie ma czasu/głowy, żeby wszystkiego doglądnąć i dopilnować, albo po prostu jak większość ludzi w tym kraju jesteście zaszczuci przez urzędasów i różnej maści ekspertów i specjalistów w tym budowlanych. żyjemy w państwie policyjnym, cóż. smutne to, że prokurator najpierw mówi, że trotylu nie było na smoleńskim samolocie, a dziś 09.12.2012r potwierdza, że trotyl był, jakby chciał powiedzieć: kłamałem i co z tego. biedna ta polska z jej wasalami obcych. a poddasze myślę ocieplić nie wełną mineralną czy styropianem, ale pianą natryskową, która ma właściwości paroprzepuszczalne, dobrze przylega do wszystkiego i wypełnia wszystkie szczeliny, są ekipy, które wpadają z agregatem natryskowym i w ciągu jednego dnia opieprzają pianą całe poddasze.
,
,
w końcu fundamenty...
a właściwie to płyta fundamentowa. Po 1,5 roku pracy i starań w końcu jest prawomocne pozwolenie na budowę i ruszyłem z budową płyty fundamentowej. Zdjęcia później. Zrobiliśmy utwardzoną/zagęszczoną podbudowę na głębokość prawie 80cm z pisaku i pospółki, badanie stopnia zagęszczenia wyszło OK., teraz ostateczne wyrównanie wierzchniej warstwy, potem folia 2x na krzyż, styrodur 2x po 10cm na zakład, zbrojenia i wylewka z b20. A przed ostatecznym wyrównaniem powierzchni podbudowy zrobimy jeszcze wykopy pod kanalizację i kanały wentylacyjne do rekuperatora oraz przyłącze wody i prądu etc. Zamontowana jest już w pełni biologiczna oczyszczalnia ścieków Robocizna to koszty: koparka+zagęszczarka+pomocnicy. Swojej pracy nie liczę. Należy jeszcze doliczyć do tego 3 ciężarówki pospółki - piasku rzecznego, czyli koszt około 8 tyś zł. niestety. Być może obeszłoby się bez pospółki, ale dałem ją, żeby uniknąć działania mrozu w zimie i podnoszenia budynku - piasek pospółki jest gruboziarnisty i łatwiej przepuszcza wodę, więc mniejsze ryzyko absorbowania wody przez podbudowę płyty. Możliwe jednak, że drugi raz robiąc płyte fundamentową zredukowałbym kilka kosztów. I tak zrezygnowałem z większej ilości pospółki, bo chujowo się zagęszczała i dałem ją z tego powodu w mniejszej ilości i warstwami na przemian z piachem z wykopu pod dom.
dokumenty o pozwolenie na budowę złożone
dzisiaj właśnie zawiozłem projekty+podanie o pozwolenie na budowę do starostwa. muszę jeszcze w piątek dowieźć decyzję odlesiającą mi dojazd do domu, bo bez tego ani rusz. nie moge uwierzyć, że tak się to skończyło, ufff. teraz pozwolenie i kredyt hipoteczny, ktoś powie, że lepiej budować latami niż brać kredyt. no na pewno najlepiej wyłącznie z własnych środków budować. niewiele osób ma jednak ten komfort. poza tym, czy to się tak opłaca? mam znajomych, którzy owszem bez kredytu wybudowali, ale mimo, że facet siedział za granicą 7 lat, to do tej pory się nie urządzili, a ich małżeństwo i rodzina o mały włos i by się rozpadło. prawda jest taka, że jak jest praca i płaca, to moim zdaniem lepiej wziąć kredyt jak ktoś nie ma dość swoich środków i postawić dom od jednego strzału i po prostu mieszkać w nim i zapierdalać, zarabiać i żyć, a nie gnieść się latami. ostatecznie po zmniejszeniu odlesianego terenu do 1a i załatwieniu wyceny od rzeczoznawcy - dyrekcja lasów państwowych pomniejszyła mi opłatę za odlesienie i tak wyniosła ona 50zł jednorazowe odszkodowanie + około 100zł roczna rata za odlesienie. zostało mi jeszcze 9 lat w ciągu których muszę płacić roczną ratę w wysokości około 100zł. Wycena rzeczoznawcy akceptowanego przez lasy państwowe wyniosła mnie 100zł - tutaj chociaż zaoszczędziłem, dzięki czemu opłata 1200zł za odlesienie zredukowana została do zera - 1200zł - 100zł (rzeczoznawca) = 1100zł zaoszczędzone. Razem wyjdzie mi zapłacić 1200-1300zł. Ktoś powie - to niedużo. niby tak, ale co nerwów mnie to kosztowało, to jeden Pan Bóg wie. płacić za własny "las" na własnej działce - żyjemy w chorym kraju. to tak jakby płacić za własny drugi raz państwu polskiemu. gdy o tym powiedziałem mojemu ojcu, to odpowiedział: no przecież tak właśnie płacimy - w podatkach od nieruchomości, to przez całe życie się uzbiera mniej więcej wartość domu, a kolejne pokolenia to zapłacą za taki dom kilka razy. wiecie co? zazdroszczę czasem tym dzikusom co biegają z liśćmi zamiast majtasów, przecież oni są szczęśliwsi o wiele, kto ma żyć to żyje, kto ma umrzeć umiera, nie utrzymują na siłę przy życiu kalek, nie gnębią ich podatkami i innymi.
i niestety, ale wygląda na to, że "na władzę nie poradzę"...
bo władza ma to do siebie, że interpretuje sobie paragrafy jak tylko jej się zamarzy. smutne to. żałosne to. nie dość, że jesteśmy na tej Ziemii niewolnikami ciała, to jeszcze niewolnikami innych ludzi i systemu, który ponoć stworzony został by "chronić niewinnych" a w praktyce służy do materialnego gnębienia i podporządkowywania sobie mas ludzkich, do łuskania z ciężko zarobionych pieniędzy. I wygląda na to moi Drodzy, że poległem w walce o swoje z dyrekcją lasów. wychodzi na to, że musiałbym się użerać latami w sądach, po czym prawdopodobnie przegrać, bo podobne sprawy były przez sądy interpretowane na niekorzyść obywatela, a jakże. mogę też zmienić działkę pod budowę. mogę też zapłacić haracz dyrekcji lasów. kurwa. niedługo każą nam płacić za powietrze, którym oddychamy. nie chce mi się gadać.. chyba, że dział budownictwa w starostwie wyda mi jednoznaczną opinię prawną, że dostanę pozwolenie na budowę z dojazdem na gruncie leśnym NIEUTWARDZONYM do domu jednorodzinnego, wtedy będę mógł popierdolić lasy. Przez las też trzeba jakoś jeździć, rolnik też czasem musi przez las na swoją rolę dojechać. no ale po co gadać, jak miła pani z dyrekcji lasów powtórzy tylko jak automat, że ona mnie rozumie, ale w domyśle i tak mnie muszą wydymać z kasy, bo taką przyjęli fizjologię (tak, a nie filozofię, bo filozofia, to umiłowanie mądrości, a mądrość, to chęć dobrego współżycia z innymi ludźmi, opartego na partnerstwie a nie na wyzysku i grabieży). ok. dość tego prawiczego pieprzenia. trzeba być realistą. poniżej podanie, które można podsumować tylko w ten sposób: co z tego, że moja interpretacja prawa jest słuszna, skoro "oni" i tak zrobią co zechcą, a każdy sąd w tym chorym kraju poklepie ich po plecach za to, że okradli mnie z pieniędzy. Jeśli ktokolwiek z Was łudzi się jeszcze, że w tego rodzaju temacie cokolwiek ugra dla siebie, że w ogóle wygra, to jest w wielkim błędzie i może tylko spodziewać się, że gdy tylko spróbuje podskoczyć, to dadzą mu w łeb. ich "pan mecenas" w piątek do mnie mówił, że mi się należy bezpłatne odlesienie do 4 arów nawet pod sam dojazd do budynku, ale już w poniedziałek doznał rozdwojenia jaźni i jako wierny wasal dyrekcji lasów wydał opinię, że nie należy mi się bezpłatne odlesienie:) śmiech, nie, to chichot losu i takich pedalskich skurwysynów jak te papugi. mecenasi, zaprawdę bardziej szacunkiem darzę szambonurka niż gównianego mecenasa. i gdybym nie wierzył, że Bóg istnieje i że wyprowadzi to wszystko ku dobremu, to bym powiedział ch. w. w d. i gruzu kupę. faktycznie trzeba być skończonym skurwysynem, żeby być papugą, bo jak inaczej można powiedzieć o kimś, dla kogo prawda jest rzeczą względną, na sprzedaż. czyje pieniądze, tego prawda. jesteście jak "lekarze", co dla kasy robią aborcje. wy zrobiliście aborcję własnemu sumieniu. Prośba o rozwianie wątpliwości prawnych dotyczących wyłączenia gruntów z produkcji leśnej Szanowny Panie Dyrektorze, W związku z wydaną przez Pana dla mnie DECYZJĄ oznaczoną znakiem: XYZ z dnia X Y Z roku o trwałym wyłączeniu z produkcji gruntów leśnych na mojej działce i prezentowanymi przez Pana argumentami, iż grunt leśny pod przejazd/dojazd do budynku jednorodzinnego nie podlega bezpłatnemu wyłączeniu z produkcji leśnej z tego powodu, iż planowane miejsce posadowienia budynku nie leży na gruncie przeznaczonym do wyłączenia z produkcji leśnej, a także Pana twierdzeniem, że budynek jednorodzinny nie jest związany w żaden sposób z przejazdem/dojazdem do niego, zwracam się z prośbą o ustosunkowanie się Pana Dyrektora do poniżej przedstawionych przepisów Prawa budowlanego, które mówią, iż „ przyłącza i urządzenia instalacyjne, w tym służące oczyszczaniu lub gromadzeniu ścieków , a także przejazdy , ogrodzenia, place postojowe i place pod śmietniki są urządzeniami budowlanymi związanymi z budynkiem mieszkalnym jednorodzinnym . Pragnę nadmienić, iż Artykuł 12a.25) Ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych z dnia 3 lutego 1995 r., Rozdział 3 Wyłączanie gruntów z produkcji rolniczej lub leśnej mówi: „ Art. 12a.25) Obowiązek uiszczenia należności i opłat rocznych, a w odniesieniu do gruntów leśnych również jednorazowego odszkodowania, o którym mowa w art. 12 ust. 1, nie dotyczy wyłączenia gruntów z produkcji rolniczej lub leśnej na cele budownictwa mieszkaniowego: 1) do 0,05 ha w przypadku budynku jednorodzinnego ;”. Poniżej zamieszczam także tekst Ustawy z dnia 7 lipca 1994 r Prawo budowlane . W moim skromnym rozumieniu tych Ustaw każdy budynek jednorodzinny jest związany z przejazdem/dojazdem do niego z wzajemnością, a więc stanowi jedność w przypadku budynku jednorodzinnego, do którego odnosi się punkt 1) Artykułu 12a.25) Ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych z dnia 3 lutego 1995 r., Rozdział 3 Wyłączanie gruntów z produkcji rolniczej lub leśnej. Bardzo proszę Pana Dyrektora o ustosunkowanie się do cytowanych w niniejszym piśmie Ustaw i rozwianie moich wątpliwości. Na jakie przepisy prawne powołuje się Pan twierdząc, że przejazd/dojazd nie jest związany z budynkiem jednorodzinnym, a w związku z czym grunt na mojej działce nie podlega bezpłatnemu wyłączeniu z produkcji leśnej, ponieważ wg Pana budynek jednorodzinny nie leży na gruncie wyłączanym z produkcji leśnej, choć przejazd/dojazd związany z tym budynkiem na tym gruncie się znajduje? „ USTAWA z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane 1 ) Rozdział 1 Przepisy ogólne Art. 3. Ilekroć w ustawie jest mowa o: 1) obiekcie budowlanym - należy przez to rozumieć: a) budynek wraz z instalacjami i urządzeniami technicznymi, 2) budynku - należy przez to rozumieć taki obiekt budowlany, który jest trwale związany z gruntem, wydzielony z przestrzeni za pomocą przegród budowlanych oraz posiada fundamenty i dach; 2a) budynku mieszkalnym jednorodzinnym - należy przez to rozumieć budynek wolno stojący albo budynek w zabudowie bliźniaczej, szeregowej lub grupowej, służący zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych, stanowiący konstrukcyjnie samodzielną całość, w którym dopuszcza się wydzielenie nie więcej niż dwóch lokali mieszkalnych albo jednego lokalu mieszkalnego i lokalu użytkowego o powierzchni całkowitej nieprzekraczającej 30 % powierzchni całkowitej budynku; 9) urządzeniach budowlanych - należy przez to rozumieć urządzenia techniczne związane z obiektem budowlanym, zapewniające możliwość użytkowania obiektu zgodnie z jego przeznaczeniem, jak przyłącza i urządzenia instalacyjne, w tym służące oczyszczaniu lub gromadzeniu ścieków, a także przejazdy, ogrodzenia, place postojowe i place pod śmietniki;”
Uwaga!!! Złodzieje w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie
po sprawie
i po wizji lokalnej...
po sprawie
kryjcie się smerfy, zbliża się wizja lokalna;)
...
Fotki działki w końcu w galerii!
Zapraszam do oglądania, tylko proszę od końca, bo niestety zamieszczałem zdjęcia od pierwszego począwszy i wyszło na odwrót.
gdzie kotłownia?
Miałem napisać o wkur wianiu urzędników, ale znowu mnie wylogowało i stwierdziłem, że chyba każdy z nas to przerabia i może nie warto pisać. Nadmienię tylko, że muszę zapłacić 400zł projektantom z uprawnieniami za projekt zjazdu z drogi publicznej na moją działkę, bo takiego projektu chcą urzędasy - czy ktoś, jakieś lobby dało w łapę, żeby urzędas wymagał czegoś takiego? Albo zarząd lasów państwowych jako powód na NIE odlesienia działki podaje, że "u sąsiadów jest las, u Pana Ls na Lz-ecie, więc u Pana też powinien być las, prosimy wskazać powód do odlesienia", a chuj mnie to obchodzi patałachy pieprzone, BO JA KUR WA TAK CHCĘ, BO JA JESTEM WŁAŚCICIELEM DZIAŁKI, BO WSZYSTKIE ZNAKI NA NIEBIE I ZIEMII, CZYLI DOKUMENTY MÓWIĄ, ŻE TAM MA POWSTAĆ DOM. mała korekta - dziś 09.12.2011r dzwonili ze starostwa - okazuje się, że skoro działka jest na Lz, czyli jako teren zakrzaczony, to zarząd lasów widzi ją całą jako las! mimo, że lasu mam tylko 4a, a reszta to pastwisko 25a i reszta łąka, tyle, że wszystko na Lz. słabo się robi, GDZIE MY ŻYJEMY???!!! i pan powiedział, że muszę złożyć podanie, nad którego treścią trzeba jeszcze się zastanowić, żeby zmienić ten pieprzony Lz na rolę. Jezu dopomóż, bo ja nie mam do nich zdrowia, czemu system tak strasznie utrudnia obywatelowi życie. Chyba chodzi o to, że człowieka znękanego łątwiej podporządkować i kontrolować, bo zgodzi się na wszystko dla świętego spokoju. i znowu co najmniej 3 miesiące będą deliberować i płodzić bełkot, żeby się wam mózgi nie przegrzały i nie zlasowały do reszty. NIECH SIĘ PATAŁACHY ZAJMĄ LEPIEJ tymi, co budują domy na terenach powodziowych albo osuwiskowych, w Sandomierzu była powódź, a ludzie i tak budują tam nowe domy w tym samym miejscu, czemu tam nikt im nie zakaże odbudowy i budowania nowych budynków??!!! kto będzie w nieskończoność łożył na finansową pomoc jak ich znowu zaleje?? a ci z osuwisk? kto wydał im pozwolenia budować chałupy na takich pochyłościach albo w bezpośrednim sąsiedztwie górskich potoków, które jak wzbiorą, to płyną jak wartka rzeka zmieniając koryto i porywając wszystko po drodze, te ich chałupy także?? a tutaj robią problem z 4a lasu. i żeby to kur wa jeszcze ich własność była, żeby to był las państwowy, ale ch u j wam do tego bladzie, skoro to jest własność prywatna, wypierdalać do Chińczyków albo do ruskich robić komunę, a nie w demokracji i kapitalizmie państwo policyjne:> no ale dziwić się jak ue to drugi związek radziecki, albo gorzej. niektórzy głosując za mówili, że biurokracja się zmniejszy potem, a gówno, narobiło się agencji gorzej jak za komuny. dawniej np. rolników obsługiwał gminny dział rolny, teraz zrobili agencję, żeby lepiej ludzi inwigilować. a mogli zusowi zlecić, te darmozjady i tak za nic pieniądze biorą, przynajmniej by nie próżnowali;). a miałem nie pisać o tym. i to bełkotliwe pismo płodzili przez miesiąc czasu. smutno mi Boże. Może coś weselszego. Wszyscy na kotłownię wydzielają jedno z pomieszczeń na parterze, w sumie, jeśli ktoś opala węglem/drewnem to ok. rozumiem, ja jednak myślę zamontować pompę ciepła i rekuperator, więc moja KOTŁOWNIA BĘDZIE NA STRYCHU. Tam myślę umiejscowić także hydrofor - czyli zbiornik na wodę jakby ktoś nie wiedział. wsadziłbym tam też pompę wodną, ale to będzie wysokość ze 6m, a gdzie drugie 6m wgłąb Ziemii do źródła wody? Musiałbym zainstalować drogą i prądożerną pompę, żeby była w stanie zassać wodę z głębokości większej niż 6-8m a to nie ma sensu, więc energooszczędna pompa wodna (może firmy WILO - drogie, ale energooszczędne, tak samo do obiegu c.o.) będzie gdzieś na parterze lub jak się wkurzę, to wypierdolę ją do kręgu betonowego na zewnątrz domu, przykryję styropianem i płytą betonową i niech siedzi; gorzej z naprawą wtedy, bo na zewnątrz mróz zimą. Ale tak czy inaczej byłyby 2 zawory odcinające przed i za pompą i jeszcze jakieś "szybkozłącza", żeby szybko i łatwo wpinać i wypinać pompę z obiegu np. na czas naprawy. Może to niegłupi pomysł? Przynajmniej nie będzie mi napierdalać w nocy i w dzień, bo nawet te najlepsze hałasują. Jak ktoś zna energooszczędną i NIE za kilka tysięcy zł pompę wodną, co zassie wodę z głębokości kilkunastu metrów, to proszę pisać.
Kompletowanie niektórych narzędzi, adaptacja projektu do własnych potrzeb.
Kupiłem piłę szablastą jakiejś nie bardzo kojarzonej firmy Baass, czy jakoś tak, ale o mocy 1500W za 235zł, nówka rok gwarancji, myślę, że mój jeden dom opędzi, do tego brzeszczot do betonu/pustaków bosch za jedyne 145zł o długości 445mm, czyli długośc robocza to max 336mm. Wolałbym dłuższy brzeszczot, żeby przeciął pustaka porotherm 44 Eko+ wzdłuż a nie tylko w poprzek, niby bez różnicy, ale czasem, szczególnie przy wykańczaniu ścian szczytowych mogło by to być przydatne, a może się mylę.. Przymierzam się jeszcze do zakupienia niwelatora laserowego - prawie obrzydliwie taniego, najtańszy widziałem topexa (około 200zł), ale jakiś mocno ubogi w bajery, teraz myślę o tym http://www.narzedziowy.pl/product_info.php?products_id=26127. Jutro zadzwonię do tej firmy i dowiem się jaki ma zasięg, bo sprzedwacy o wszystkim pieprzą tylko nie o zasięgu, a jeśli chodzi o niwelator to najważniejsze informacje to dokładność i zasięg. Bo co mi z niwelatora, który ma zasięg do 10m? A właśnie po co niwelator, skoro geodeta i tak przyjdzie i wyznaczy, gdzie mają być narożniki budynku? Ano, niwelator przyda mi się wielokrotnie już od początku budowy; przy płycie fundamentowej, żeby równa była i wypoziomowana, przy kanalizacji i gwc, żeby odpowiedni spadek wyznaczyć etc. Nadmienię jeszcze, że wprowadzam pewne adaptacje do projektu KANON II, np. garaż u mnie zmieni się na 2 gabienety powiększone o część powierzchni użytkowej kotłowni do niego przyległej, a z części kotłowni przeniesionej w miejsce obok wiatrołapu powstanie łazienka o szerokości 1m z wyjściem na basen poprzez 2m szerokości okno przesuwne (szkice zamieszczę w galerii w tym tygodniu razem ze zdjęciami działki). Dlaczego wybrałem KANON II z garażem, który teraz likwiduję, zamiast gotowca bez garażu np. KANON III? Ponieważ chcę mieć rzecz następującą: wejście do kibla i do jednego z gabinetów bezpośrednio z przedsionka. A DLACZEGO ZREZYGNOWAŁEM Z GARAŻU? Cóż, budowanie garażu to w dzisiejszych czasach wg mnie wyrzucenie pieniędzy w błoto, ponieważ już nie jeździmy w przeważającej większości maluchami i polonezami, które dały się naprawiać samodzielnie w swoim garażu ze swoim własnym kanałem, więc po co wypieprzać kasę na murowany garaż i oziębiać dom skoro można mieć jedno duże lub dwa mniejsze pomieszczenia w miejsce garażu? Kto z nas ma dziś komputer z softem do diagnostyki samochodu albo wszystkie niezbędne narzędzia, przecież nawet na sezonową zmianę opon jeździmy do serwisu. W dzisiejszych czasach dla samochodu wystarczająca jest wiata/zadaszenie, żeby nie padało na niego i tyle, a jeśli ktoś bardzo chce, to może sobie blaszaka za 2 tyś pierdolnąć i będzie zadowolony. Ktoś powie, z murowanego tak łatwo nie ukradną, hm, gówno prawda, jak nie zamontujesz alarmu i pójdziesz na grzyby na kilka godzin to i z murowanego garażu Ci ukradną. Jeszcze taka mała uwaga. KANON II ma w oryginalnym projekcie dwa poziomy podłogi na parterze, tak, że nie dość, że do samego domu wchodzi się po schodach, to jeszcze wewnątrz przy przejściu z wiatrołapu do korytarza są dwa schodki, niby niewiele, ale brzydzę się schodami i nie zamierzam na starość dymać po schodach, na poddasze mogą być, jeśli będą dzieci, młode mogą biegać po schodach. Ja w razie czego chcę móc być niezależnym jeśli chodzi o wychodzenie z domu etc. nawet na starość. Ktoś powie, że mogłem wybrać całkowicie parterową chatę bez poddasza; ok., wybrałbym, bo podobają mi się dworki, ale pod względem ogrzewania (stosunek powierzchni stropu/dachu do kubatury jest niekorzystny - jest zbyt duża powierzchnia oddawania ciepła przez dach do kubatury) i kosztów budowy wychodzą drożej, bo więcej fundamentów i dachu (co z tego, że za to bez stropów). Dlatego adaptują projekt już na etapie płyty fundamentowej zrobię jeden poziom podłogi w całym parterze, spowoduje to, że wysokość pomieszczeń innych niż wiatrołap i tzw. garaż wzrośnie z 2,61m do 3,11m, tak mniej więcej, ale to mnie nie martwi, zawsze mogę zrobić sufity podwieszane:) aha, no i wypieprzam jeden z kominów, zostanie tylko ten od kominka i to bez kanałów wentylacyjnych, bo wentylacja mechaniczna, a dopływ powietrza do komory spalania rurą z zewnątrz z gwc. pozdr.
Nieco o planach budowy.
Wkurzyłem się, bo po zrobieniu długiego wpisu, system automatycznie mnie wylogował jak w jakimś pieprzonym banku. Nauczka na przyszłość, żeby gotowe wpisy wklejać z edytora tekstowego. Nie chce mi się pisać wszystkiego od nowa, więc zamieszczę tylko kilka informacji, w razie pytań piszcie. Działka jest, jej zdjęcia i rysunki rzutów niebawem będą w galerii. Załatwiam pozwolenie na budowę i czekam na podpisanie umowy na przyłącz prądu. Rozpoczęcie budowy planowane na wiosna/lato 2012r. 1. Fundament - płyta fundamentowa, projekt robi P. Wojciech Socha. 2. Ściany Porotherm Eko+ z Dryfix, a dla uszczelnienia pionowych połączeń pióro - wpust planuję dawać 2 paski termoizolacyjnej pianki poliuretanowej do okien. Wyliczyłem, że nawet jeśli bedę w przyszłości chciał mimo wszystko docieplić dom, choć z założenia ma być tak ciepły jak dom z pustaka maxa plus 10-15cm styropianu, to i tak zaoszczędzę budując z dwoma pomocnikami na firmie budowlanej. Policzmy: pustaki Porotherm Eko + z zaprawą w piance Dryfix to koszt 43tys zł brutto z 23% VAT, a z 8% 38tyś. zł. Oszczędzam na firmie budowlanej jakieś 20-30tyś. zł, a drugie 20tyś na firmie ocieplającej. Szacuję, że budowa pójdzie ekspresowo w tym systemie, więc maksymalnie wydam 6 tyś na pomocników (robocizna płyty fundamentowej + mury), być może zaoszczędzę też na zrobieniu dachu w ten sam sposób w póxniejszym etapie. Nie liczyłem jeszcze oszczędności na prądzie, wodzie i piasku, bo zamiast tego jest zaprawa Dryfix, ale myślę, że kilka tysięcy można przyjąć (betoniarka i pompa do wody w taryfie budowlanej prądu pociągną). No i kolejna oszczędność, to robocizna po raz drugi, bo czas murowania z Dryfix jest krótszy o połowę, a więc o połowe mniej zapłacę pomocnikom-murarzom. Polecam szkolenie firmy Wienerberger z murowania w systemie Porotherm Dryfix, ja byłem w Stalowej Woli i jestem pod wrażeniem tej technologii, nie chodzi tu o to, że na szkoleniu bajerowali, po prostu widać, że jest to szeroko rozumiany postęp technologiczny, ci co chcą zaoszczędzić na materiale wydadzą na robociznę i docieplanie, taka jest prawda, chyba, że ktoś sobie i wymuruje tradycyjnie i ociepli sam, ale i tak wtedy nie ucieknie od kosztów prądu, wody, cementu, a być może też piasku. A ile się wtedy odyma z wiadrami z zaprawą i oszufluje to jego:) No i kwestia wytrzymałości samej zaprawy w piance Dyfix i co to jest za pianka tak właściwie? Ja obmacałem i obejrzałem tę piankę po zastygnięciu - nie jest to pianka jak do okien, ma ona w sobie bezbarwny po zastygnięciu klej, który jest dość twardy i przypomina trochę bezbarwny poxipol, a sprawdziłem to odłupując kawałek zastygłej pianki - pod nią była strużka zastygłego kleju. Piszę o tym dla tych, co nie wiedzą co myśleć o tym systemie. Odporność na rozerwanie sklejonych pianką pustaków wydaje się być mniejsza niż na zaprawę klejową, ale ja na własne oczy widziałem na szkoleniu, jak trzech chłopów wchodziło na pustaki sklejone Dryfixem i ułożone na przekładkach i dopiero jak ostatni dobrze poskakał na nich, to puściły, inna rzecz, że te pokazowe pustaki były sklejone dość późno, bo przed samym szkoleniem i klej nie zdążył nabrać mocy urzędowej, ale po 48h, to myślę, że nic ich nie ruszy. Poza tym sam ciężar pustaków będzie robił swoje. 3. Dach - czarna dachówka ceramiczna glazurowana - firma dekarska lub samodzielne krycie, jeszcze nie zdecydowałem, choć więźba nie wygląda na skomplikowaną a ja mam doświadczenie w stolarstwie i "żadnej pracy się nie boję";) 4. Instalacje - pompa ciepła prawdopodobnie firmy Sekut, rekuperator i zestaw hydroforowy firmy Bartosz, kominek połączony z rekuperatorem i dwoma gwc, kanalizacja - w pełni biologiczna oczyszczalnia ścieków. 5. W miarę możliwości finansowych planowany basen na tyłach domu - koszt 20 tyś zł z oprzyrządowaniem. 6. Dom będzie zwrócony elewacją ogrodową do frontu/ulicy. 7. Szacowany koszt budowy stanu surowego zamkniętego razem z instalacjami (ale bez basenu) to 210 tyś zł. Nie rozumiem ludzi, którzy budują dom wg projektu Kanon i szpecą go likwidując jedno okno z elewacji ogrodowej - czym się kierujecie ludziska, przecież ta elewacja to całe piękno i urok tego domu, a zlikwidowanie jednego z trzech okien na parterze w tej elewacji, to jak wydłubanie komuś oka! Ta ogrodowa wg projektu elewacja nadaje się na frontową elewację, a nie na ogrodową. Dom ma też wyglądać a nie straszyć! Co z tego, że to okno wrzucice na inną ścianę, jak ta najładniejsza elewacja będzie wyglądać jakby komuś oko wydłubali. Rozumiem facetów, którzy tak wybudowali bez jednego okna - po prostu nie mają gustu i myślą raczej praktycznie i technicznie niż estetycznie, ale zapewne większość z tych facetów ma żony albo jakieś inne baby i co, żadna z Was nie wpadła na myśl, że ten dom bez jednego okna będzie wyglądał ch u j owo, nawet jeśli będzie zwrócony elewacją ogrodową do ogrodu a nie do ulicy? Tym bardziej, że wtedy oryginalna elewacja frontowa, a więc brzydsza będzie zwrócona do ulicy. Do miłego...